Królicze Choroby #1 - niewydolność wątroby. Czym się objawia?

Cześć :).
Dzisiaj przychodzę do Was z postem o chorobie, na którą chorował mój królik - Baxter. Czym objawia się niewydolność wątroby? Od czego się zaczyna? Spróbuję znaleźć dziś odpowiedź na te pytania. Pamiętajcie jednak, że rozpatruje tu przykład Baxia, podaje nazwy leków, którymi leczony był on. Nie jestem weterynarzem, jeśli z waszym królikiem, bądź jakimkolwiek innym zwierzakiem coś się dzieje, to idźcie to weterynarza, nie internetu ;).

Po pierwsze - jak odkryłam, że Baxterowi coś jest?
Mój królik jest z fundacji Azyl dla królików. Przyjechał do nas na początku lipca. Z początku nie widziałam zupełnie nic - wydawał się być zdrowym królikiem, sporo liniał, dużo pił i jadł. Jedyną rzeczą, która nie była do końca normalna, było to, że załatwiał się bardzo często (i po całym pokoju, bo kuweta nie dla niego ;)). Jako że miał na sobie masę sierści, a ja z początku rzadko go głaskałam - chciałam, żeby na spokojnie oswoił się z otoczeniem - nie zauważyłam, jaki jest chudy. Dopiero pani z Azylu, kiedy przyjechała zobaczyć, jak się ma jej były podopieczny, zwróciła na to uwagę. I rzeczywiście, Baxter był chudy, może nie jakoś tragicznie, ale na pewno za chudy. Nie pamiętam już, ile ważył wtedy, ale na pewno mniej, niż kiedy ważyli go w Azylu. Pojechaliśmy na badania krwi, ale o wynikach i całej reszcie będzie w następnym poście.
Podsumowując, objawy które wystąpiły u Baxia to:
- chudnięcie,
- częste załatwianie się,
- mimo dużej ilości jedzenia nie tył, prawdopodobnie po prostu bardzo słabo trawił i od razu załatwiał się, nie pobierając minerałów (mój wniosek).




                                                                                   Po drugie - jak to się zaczęło?
Z tego co wiem, Baxter przed przyjazdem do Azylu był trzymany w klatce mniejszej od transporterka. Właściciel na szczęście poszedł po rozum do głowy i przywiózł Baxia to fundacji. Tam odpowiednio się nim zaopiekowali, już wtedy miał niewydolność wątroby, z której został wyleczony. Sama wysnułam wnioski i domyśliłam się, że po prostu śmieciowe jedzenie, które dostawał w poprzednim domu rozwaliło mu wątrobę - mam nadzieję, że tylko wątrobę. Niestety, bardzo złą wiadomością jest fakt, że mimo wyleczenia, choroba wróciła. Mam nadzieję, że do sobie spokój i więcej się nie pojawi.

Czyli:
- śmieciowe jedzenie niszczy wątrobę,
- niewydolność wątroby w naszym przypadku powróciła na razie raz, mam nadzieję że tak zostanie.

Tyle na dzisiaj, w następnym poście powiem co nieco o procesie leczenia Baxia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Test: Jarmuż z Tivo

Na powitanie - Tag Mój Zwierzęcy Przyjaciel

Paczka z Hipcia :D